Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: Abrahama mamy za ojca. (Mt 3,1-12)
Dlatego oddawać Ci będę cześć między poganami. (Rz 15,4-9)
Dzisiaj druga niedziela adwentu. Grzmi nad Jordanem. Jan Chrzciciel nie przebiera w słowach. Chodzi mu o owoc nawrócenia. Godny. Nie byle jaki. Po naszemu to by było tak: Nie myślcie, że możecie mówić „jestem katolikiem”, „jestem wierzący”.
Jest dobrze, jeśli urosłeś. Bo przecież, aby był owoc, potrzebna jest roślina. Korzeń, łodyga, kwiat… Cały proces. Obumieranie ziarna, wzrost, rozkwit. I słońce.
Nawrócenie?
Może w twoim nawróceniu będzie chodziło o „zwracanie się ku Bogu”. Aby dać owoc, potrzeba cały czas zwracać się ku Bogu. O jaki owoc chodzi?
Aby umieć oddać cześć Bogu między poganami.
Idźcie i głoście…