Posted on

Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi. Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. (Dz 1, 7-9)

Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. (Mt 28,18-20)

 

Wniebowstąpienie to nie tylko pożegnanie. To przede wszystkim posłanie. Na mocy chrztu otrzymaliśmy wszyscy od Boga ten wielki dar, czyli życie w Nim i z Nim. Jest z nami. Cały czas. Nie odszedł sobie tak po prostu. Daje nam swojego Ducha i Jego moc. Po co? Po to, aby iść. Iść z Nim. Jak to zrobić? Przede wszystkim zachowywać wszystko to, co nam przykazał.

Jak to jest z tym zachowywaniem?

Życie według Jego Ewangelii często wcale nie jest takie proste. Pojawia się przecież tyle różnych, atrakcyjnych ofert. Wszyscy chcą dać ci receptę na szczęście, która bardzo często mija się z Jego przykazaniem.

A ty wiesz przecież doskonale, co trzeba robić. Jakie są konkretne wskazania dla człowieka ochrzczonego. Wcale to nie jest jakaś seria niezbyt miłych, uciążliwych nakazów i zakazów. Tak naprawdę chodzi o życie w miłości z Bogiem. Teraz realizuje się ono w Duchu Świętym i poprzez Niego. Możemy ciągle być z Bogiem. Doświadczyć tego bycia. To wielka sprawa. Jeśli tylko będziesz chciał, możesz w tym uczestniczyć. Wniebowstąpienie ciągle staje się naszym przeżyciem. Ta niedziela jest wskazaniem na twój chrzest. Jezus powiedział: Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego (Mt 28,19).

Sakrament chrztu był momentem wejścia w niebo. Dla mnie i dla ciebie.

Czy tak naprawdę wiesz, co stało się w chwili twojego chrztu?

To było wejście w Boga. W Jego miłość. Bóg jest Miłością. A potem jest wyjście, ale już z Nim, czyli posłanie. Jeżeli nie jesteś świadomy tego pierwszego, na drugie nie ma szans.

Staniesz się Jego świadkiem jedynie wtedy, kiedy odkryjesz na nowo, że możesz stale w Nim trwać. Jesteście ze sobą złączeni. Chrzest nie był jedynie jakimś wydarzeniem w twoim życiu, którego nawet nie pamiętasz. To początek wspaniałej drogi z Bogiem. Jeśli odkryjesz tę prawdę, jeśli dotknie cię Jego miłość, bycie świadkiem stanie się czymś naturalnym. Co więcej, będzie radosnym dzieleniem się prawdą o tym spotkaniu.