Czytania
Chcę zaśpiewać memu Przyjacielowi pieśń o Jego miłości ku swojej winnicy! Przyjaciel mój miał winnicę na żyznym pagórku. Otóż okopał ją i oczyścił z kamieni, i zasadził w niej szlachetną winorośl; pośrodku niej zbudował wieżę, także i tłocznię w niej wykuł. I spodziewał się, że wyda winogrona, lecz ona cierpkie wydała jagody. „Teraz więc, o mieszkańcy Jeruzalem i mężowie z Judy, rozsądźcie, proszę, między Mną a winnicą moją. Co jeszcze miałem uczynić winnicy mojej, a nie uczyniłem w niej? Czemu, gdy czekałem, by winogrona wydała, ona cierpkie dała jagody? Więc dobrze! Pokażę wam, co uczynię winnicy mojej: rozbiorę jej żywopłot, by ją rozgrabiono, rozwalę jej ogrodzenie, by ją stratowano. Zamienię ją w pustynię, nie będzie przycinana ni plewiona, tak iż wzejdą osty i ciernie. Chmurom zakażę spuszczać na nią deszcz”. Otóż winnicą Pana Zastępów jest dom Izraela, a ludzie z Judy szczepem Jego wybranym. Oczekiwał On tam sprawiedliwości, a oto rozlew krwi, i prawowierności, a oto krzyk grozy. (Iz 5,1-7)
O nic się już nie martwcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem. A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. Na koniec, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to bierzcie pod rozwagę. Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami. (Flp 4,6-9)
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: „Posłuchajcie innej przypowieści. Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznie, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc przybędzie właściciel winnicy, co uczyni z owymi rolnikami?” Rzekli Mu: „Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze”. Jezus im rzekł: „Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce”. (Mt 21, 33-43)
Rozważanie
Czy wiesz, że jesteś winnicą Pana? Twoje życie jest w Jego ręku. Posłuchaj uważnie tych słów: Chcę zaśpiewać memu Przyjacielowi pieśń o Jego miłości ku swojej winnicy! (Iz 5,1). One są o tobie. Ty jesteś tak kochany. Na pewno kogoś bardzo kochasz albo kochałeś. I o tej swojej miłości rozmawiałeś z kimś bardzo Ci bliskim, z przyjacielem, bo tylko on umiał tę twoją miłość zrozumieć, uszanować, zachwycić się nią. Ty jesteś kochany taką wielką miłością.
Słowo Boże przychodzi do nas po to, aby pokazać nam drogę naszej wiary. Jest to Słowo pełne nadziei. Jednocześnie jednak wzywa nas do refleksji nad życiem, nad tym, czego doświadczasz tu i teraz.
Obraz winnicy powtarza się w pierwszym czytaniu i w Ewangelii. W obu tych tekstach winnica jest niezwykle zadbana, gospodarz o nią dba, daje jej wszystko, co potrzebne, by mogła owocować. Twoje życie jest taką winnicą. Otrzymałeś je od Boga za darmo, „w dzierżawę”. Twoje zadanie – to dbać o nie. Dbać o życie doczesne, ale przede wszystkim dbać o swoje życie duchowe. Czy sobie to uświadamiamy czy nie – ono wymaga stałej opieki i ochrony. Nie można go pozostawić w takim stanie, w jakim go otrzymaliśmy w dzieciństwie. Zapewne większość z nas otrzymała taki żyzny pagórek (por. Iz 5,1), starannie przygotowany „duchowy teren”. Było tam wszystko, co potrzebne, aby wzrastać, rozwijać się i cieszyć się dobrą opieką. Otrzymaliśmy chrzest, który nas „wszczepił” w prawdziwy i najlepszy krzew, jakim jest Jezus. Jego boskie życie od tamtego dnia zaczęło krążyć w naszym wewnętrznym systemie. Zostaliśmy otoczeni Kościołem, którego opieka zapewniała wszystko, co potrzebne do bezpiecznego duchowego wzrostu. Później Bóg posłał do naszego serca swojego Syna w komunii świętej. Otrzymaliśmy Eucharystię, sakrament spowiedzi i bierzmowania. Są to najlepsze z możliwych „narzędzi”, które sprawiają, że to Jezus jest tym, który daje wzrost i dba o nasze życie. Dostaliśmy to jako dar. Wystarczyło tylko trwać w duchowej łączności z Bogiem, aby dzieło zapoczątkowane w nas na chrzcie świętym wydało oczekiwany owoc. To wszczepienie w Jezusa – to taka „dzierżawa”, którą otrzymaliśmy, by się nią opiekować.
Nie jesteśmy właścicielami tego, co zostało nam podarowane. Życie jest darem, chociaż czasami tak trudno to dostrzec. Wszystko ma swój czas (Koh 3,1). Na pewno kiedyś przyjdzie czas zbiorów. Warto zadać sobie pytanie o owoc. Czym jest ten wyczekiwany słodki owoc, którego Bóg będzie szukał, kiedy przyjdzie? To moje życie duchowe. Dla Boga najważniejsze jest nasze zaangażowanie w sprawy duchowe. Czy dbaliśmy o rozwój tego, co zostało nam dane? Czy korzystaliśmy z darów duchowych? Jeśli tak, to owocem będzie komunia, duchowa jedność z Bogiem, który nas zrodził do nowego życia oraz pokój serca i dziękczynienie. Święty Paweł tak o tym pisze: O nic się już nie martwcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem. A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie (Flp 4,7).
Przyjście Boga na ziemię lub nasz powrót do Niego stanie się pełnym pokoju spełnieniem nadziei, wyczekiwanym spotkaniem zakochanych osób.
Owoc karmi, jest zawsze dla kogoś. Twoje trwanie w Jezusie ma umacniać innych na drodze wiary i pokazywać właściwą drogę. Owoc ma mieć słodki smak, czyli twoja obecność ma dawać ludziom pokój, dobro, miłość. Winnica to z definicji – wiele winnych krzewów. Nie tylko ten jeden jedyny twój krzew. Zostałeś zaproszony do relacji, do wzrastania razem z innymi, do troski ich rozwój. Kim są ci „inni”? To osoby, które na co dzień są najbliżej ciebie. Czasami to trudne osoby, więc dbanie o nie jest bardzo wymagające.
Warto dzisiaj skonfrontować się ze Słowem Boga i zadać sobie kilka ważnych pytań. Ważne, aby wybrzmiały one w prawdzie przed Bogiem i własnym sumieniem. Co czuję w głębi serca, kiedy słucham tej Ewangelii? Czy Królestwo Boże będzie mi zabrane, czy raczej dane? Czy rzeczywiście chcę wydać obfity i dobry owoc, którego oczekuje ode mnie Bóg? Może coś bardzo istotnego zostało przeze mnie zaniedbane, porzucone? Może czas życia i wszystko, co otrzymałem od Boga, zostało zamienione na mój prywatny interes? Może w jakiś wyrafinowany sposób „unicestwiłem” Bożego Syna w moim codziennym życiu i po prostu już Go tam nie ma? I jestem tylko ja. Może tak bardzo zachłysnąłem się tym, czego dokonałem, co nagromadziłem i uważam, że jest to wyłącznie moja zasługa?
Nie chodzi o to, aby obwiniać się za to, co się wydarzyło lub nie cieszyć się z tego, co w życiu osiągnęliśmy. Nie. To wszystko jest ważne. Jednak jest jeszcze coś więcej. Paweł zaprasza do tego, aby zacząć czynić to, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym (Flp, 4,6). Tak jak to zrobił on. Przeżył swoje osobiste nawrócenie, gdy spotkał zmartwychwstałego Jezusa, Wtedy porzucił grzeszne życie i stał się świadkiem miłości Boga. To jest ten najpiękniejszy owoc naszej wiary. Dzisiaj zachęca nas do takiej samej drogi. W liście do Filipian pisze: Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami (Flp 4, 9). Popatrz na życie świętego Pawła i uwierz jego słowom: Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia (Flp 4,13).
Pozwól, by Bóg zatroszczył się o ciebie z czułością, którą ma dla ciebie. Dzisiaj możesz zacząć od nowa troszczyć się o winnicę, którą otrzymałeś od Pana.