A gdyby tak znaleźć dzisiaj trochę więcej czasu i spokojnie, bez pośpiechu posłuchać tego, co Bóg chce ci powiedzieć poprzez swoje Słowo.
Położył przed tobą ogień i wodę, po co zechcesz, wyciągniesz rękę. Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się spodoba, to będzie ci dane. Ponieważ wielka jest mądrość Pana, ma ogromną władzę i widzi wszystko. Oczy Jego patrzą na tych, co się Go boją – On sam poznaje każdy czyn człowieka (Syr 15,16).
Wolność jest niezwykłym darem, który został dany człowiekowi od Boga w Jego niezmierzonej mądrości. Święty Paweł mówi o tej mądrości, że została ona wprawdzie „ukryta”, ale „ku naszej chwale”.
Lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, tę, której nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały…(1Kor 2,7).
To jest taka tajemnica, której w doczesnym świecie nie widać. Jest ona tak wielka, że nie jesteśmy w stanie jej sobie wyobrazić. Mówi również o doskonałości, której ten świat nie pojmuje, a przecież wszyscy jesteśmy do tej tajemniczej rzeczywistości zaproszeni. Tą rzeczywistością jest miłość, bo Bóg jest Miłością. Tylko przez miłość możemy się z Nim złączyć. Jednak, aby budować relację miłości, potrzebna jest wolność, ponieważ do prawdziwej miłości nie można nikogo przymusić. Dlatego możemy wybierać. Możliwość wyboru nie oznacza jednak samowoli. Bardzo wyraźnie jest to podkreślone. Nasze wewnętrzne wybory, których dokonujemy w sumieniu, a zatem takich, których nie widać na zewnątrz oraz decyzje, które wydają się być jedynie naszą prywatną sprawą, są doskonale widoczne dla Boga. Bóg patrzy na serce. Zna nasze najgłębiej ukryte intencje. Wszystkie. Również te, które dotyczą grzechu.
Ponieważ wielka jest mądrość Pana, ma ogromną władzę i widzi wszystko. Oczy Jego patrzą na tych, co się Go boją – On sam poznaje każdy czyn człowieka. Nikomu On nie przykazał być bezbożnym i nikomu nie zezwolił grzeszyć (Syr 15,18-20).
Już w Starym Testamencie Bóg daje ludziom przykazania. Po co? Aby pomóc. Na pewno nie po to, by nas ograniczać lub cokolwiek komplikować. Wprost przeciwnie. To kolejny dar, który został nam dany po to, abyśmy się nie pogubili w swoich wyborach. A nasze zatwardziałe serca często widzą przykazania jako coś, co ogranicza nam wolność. Jezus chce dzisiaj wyraźnie pokazać, że jedyną drogą do Boga jest wypełnianie Jego przykazań, a nie taka próba ich „interpretacji”, by je jakoś wygodnie „obejść”. Jezus pokazuje, czym naprawdę jest miłość całym swoim życiem, nauczaniem, a zwłaszcza męką na krzyżu i zmartwychwstaniem. Oddaje życie za grzeszników, kocha nawet nieprzyjaciół, daje pogubionym ludziom szansę powrotu i nawrócenia. A robi to tylko dlatego, że kocha. Zaprasza do pojednania i sprawiedliwości większej niż ta, którą kierowali się współcześni mu ludzie. Nie negocjuje z grzechem. Jest radykalny. Nie tłumaczy niczego, tak jak my, że to niby „takie czasy”, a poza tym „wszyscy tak robią”, bo inaczej to się „ogranicza wolność człowieka”. Jezus mówi o wierności, poświeceniu i przejrzystej moralności. Przejrzystej nie tylko w tym, co widzą inni, ale przejrzystej przede wszystkim w głębi serca. Bo tam: Oczy Jego patrzą na tych, co się Go boją – On sam poznaje każdy czyn człowieka (Syr 15,19). I nie chodzi tu o lęk przed kimś groźnym. Nie. Tu chodzi o miłość, a zatem o taki lęk, by swoim wyborem nie zranić Kogoś, kto kocha nas bezgranicznie.
Jezus do każdego z nas mówi dzisiaj: „Możesz wybierać”. Warto mieć na względzie nie tylko swoje własne sprawy i „nie mądrość tego świata ani władców tego świata, zresztą przemijających (1Kor 2,6), ale pomyśleć o tym „jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1Kor 2,6).
To miłość jest decydująca. Czym ona jest i jak się realizuje w twoim życiu? Jakie są twoje wybory? Co mówi twoje sumienie? Czy aby przypadkiem nie przyzwyczaiłeś się do grzechu tak bardzo, że już cię nawet nie boli? Co jest powodem twojego grzechu? Może warto wreszcie uwolnić się od niego? Jezus mówi jeszcze jedną ważną rzecz: A kto je wypełnia (przykazania) i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim (Mt 5,19). Trzeba zrobić jeszcze kolejny krok. Trzeba dać świadectwo innym. Pokazać piękno prawdziwej, wiernej miłości. Nie milczeć w obliczu grzechu. Kochając, uczyć innych wypełniania przykazania miłości.
Czas mija, a w Prawie i przykazaniach nic się nie zmieniło. Nie zmieniła się też miłość Boga do nas. Ale nie zmienił się także ciężar grzechu. Chociaż niekiedy staramy się go jakoś tak załagodzić, by wydał się nam niegroźny – to przecież jest oczywiste, że pochodzi od złego.