Gdy (Józef) powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: „Bóg z nami”. (Mt 1,21-23)
To już ostatnia prosta, która prowadzi nas do Bożego Narodzenia. Bóg przychodzi, aby nas zbawić. Co to znaczy, że Bóg mnie zbawia?
Zabiera grzech. Tylko On może to uczynić.
Zbawienie – to bycie razem. Bo przecież kiedy nie ma grzechu, jest komunia, jest raj, jest niebo. Niebo jest tam, gdzie jest Bóg. Kiedyś już tak zrobił w momencie naszego chrztu. „Włożył” nas w Siebie. W Miłość. W Ojca i Syna i Ducha Świętego. Od tamtego momentu Bóg żyje w nas, a my w Nim.
Z tym, że grzech jest ciągle w naszym zasięgu. Podobnie dzisiaj. Można sobie go wybrać. Tak jak Adam i Ewa. I w tym trwać. Lub nie. 🙂
W każdej spowiedzi jest w pewnym sensie Boże Narodzenie. Nasze ponowne odrodzenie w Bogu. I Jego życie na nowo w nas. Bóg przez posługę Kościoła, przez kapłana, przez sakrament, ponownie robi to, co zrobił na naszym chrzcie. Mówi: „Odpuszczam Ci grzech, gładzę go i ponownie «wkładam» cię w Siebie. W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”.
Kocham Cię.
Przychodzi Boże Narodzenie. Chodzi o to, że Bóg ponownie chce dać ci Siebie. Swoje życie. Raj.
To już ostatnia prosta, która prowadzi nas do Bożego Narodzenia. Bóg przychodzi, aby nas zbawić. Co to znaczy, że Bóg mnie zbawia?
Zabiera grzech. Tylko On może to uczynić.
Zbawienie – to bycie razem. Bo przecież kiedy nie ma grzechu, jest komunia, jest raj, jest niebo. Niebo jest tam, gdzie jest Bóg. Kiedyś już tak zrobił w momencie naszego chrztu. „Włożył” nas w Siebie. W Miłość. W Ojca i Syna i Ducha Świętego. Od tamtego momentu Bóg żyje w nas, a my w Nim.
Z tym, że grzech jest ciągle w naszym zasięgu. Podobnie dzisiaj. Można sobie go wybrać. Tak jak Adam i Ewa. I w tym trwać. Lub nie. 🙂
W każdej spowiedzi jest w pewnym sensie Boże Narodzenie. Nasze ponowne odrodzenie w Bogu. I Jego życie na nowo w nas. Bóg przez posługę Kościoła, przez kapłana, przez sakrament, ponownie robi to, co zrobił na naszym chrzcie. Mówi: „Odpuszczam Ci grzech, gładzę go i ponownie «wkładam» cię w Siebie. W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”.
Kocham Cię.
Przychodzi Boże Narodzenie. Chodzi o to, że Bóg ponownie chce dać ci Siebie. Swoje życie. Raj.
Bóg się rodzi…